o tym jak stałam się dworzanką

W mojej pracy zajmuję się rozmaitymi sprawami. Ostatnio zaś za wyzwanie podjęliśmy odczarować twórczość Krasickiego i przygotowaliśmy Wieczór Dworski w stylu barokowym. Stąd też dwa tygodnie tworzenia dekoracji, próby recytacji, nauka tańca - menueta. Wyszło bajecznie, choć sukienki które przyjechały z wypożyczalni były już sfatygowane. Pomijam fakt, ze były za wielkie, i trzeba było się ściskać w talii jakimiś paskami...
Przygoda była przyjemna. Te wszystkie ukłony, podawane do całowania dłonie :)
A oto zdjęcie z moją córcią, która także brała udział w tym przedsięwzięciu:
Pozdrawiam!

Komentarze

Popularne posty