Stare prace
Moja przygoda z papierową wikliną zaczęła się ponad rok temu. A to jedna z prac, którą zrobiłam dzięki nieocenionej Annie Krućko. To dzięki niej wogóle zakochałam się w tej technice. Dzięki Aniu!
A oto auto wykonane przeze mnie dla młodej pary:
Teraz robię czerwoną wersję, ale jakoś nie mam mobilizacji, więc idzie mi baaardzo wolno. Stanęło na błotnikach... Jak krew z nosa... Pozdrawiam cieplutko!
A oto auto wykonane przeze mnie dla młodej pary:
Teraz robię czerwoną wersję, ale jakoś nie mam mobilizacji, więc idzie mi baaardzo wolno. Stanęło na błotnikach... Jak krew z nosa... Pozdrawiam cieplutko!






Komentarze
Prześlij komentarz