Po remontowo
Remoncik uważam za zakończony. Chociaż zastanawiam się czy powieszenie nowych dekoracji wlicza się jeszcze do remontu czy już nie, bo takowych jeszcze nie ma. Ale ściany i sufity pomalowałam, tapetę zmęczyłam i mieszkanie wygląda jednak zdecydowanie lepiej, a na pewno inaczej. Mebli nie zmieniałam, bo mają niecałe 5 lat, ponadto nie zużyły się. Pozostaje mi jeszcze kuchnia.... Ale na nią w ogóle weny nie mam, więc udaję, że na razie nie muszę jej remontować :) Jeśli chodzi o robótki, to leżą............... ostatnio zaczęłam coś tam próbować na maszynie, ale jakaś mnie niemoc ogarnęła, a skoro niemoc, to nie ma siły. Za to są słoiki dżemu truskawkowego, bo przecież jest sezon. A oto mała odsłona tego co udało mi się zrobić z mojego beżowo - pomarańczowego mieszkanka:
a tu motylki, które córka zrobiła do dekoracji z kolorowych kartek
i jej kącik zabawowo - artystyczny
przestawiam pokój córki, a w roli głównej zasłonki w sowy i turkus na ścianie:
a tu motylki, które córka zrobiła do dekoracji z kolorowych kartek
i jej kącik zabawowo - artystyczny
a tutaj pokój mój i męża, który jednocześnie jest pokojem dziennym, a czasem nawet stołówką:
Po beżach jakie panowały w domu, teraz jest zdecydowanie lepiej, jaśniej i jakoś tak przestronniej. Jeszcze musimy tylko poukrywać kabelki i będzie już w ogóle super. Ale mam teraz wstręt do wycierania podłogi. Podczas remontu tyle ją zmywałam, szorowałam, że teraz jakoś ciężko mi się za nią zabrać. No ale jak chce się robić wszystko samemu, to może wyjść co nieco bokiem :) Pozdrawiam i zachęcam do odświeżania swoich wnętrz.









Komentarze
Prześlij komentarz